niedziela, 26 czerwca 2011

Potwór na zamku



Oglądając ten film, miałem wrażenie jakbym oglądał produkcję dużo starszą. Słabej jakości taśma, ograniczone efekty specjalne - to na pewno nie napawa optymizmem. Ale udało się bez tego stworzyć naprawdę wciągającą produkcję. Praktycznie od samego początku wyczuwamy, dziwny niepokojący klimat, który utrzymuje się do końca. Pogłębia to ciemna, wręcz wilgotna stylistyka, oraz przeniesienie akcji do Włoch. Amerykanie, którzy sami mają problemy rodzinne... w obcym państwie - są jakby dodatkowo odizolowani i zagubieni. A do tego pojawia się istota... która nastręcza dodatkowych problemów. Nie najważniejsze jest tu, co się dzieje... a co myślą postaci. Bo trudnych wyborów moralnych jest tu dużo. 


PLUSY:
- równy, gęsty klimat przez cały film

MINUSY:
- "gibkość i siła" - jak na kogoś, kto żyje w lochu torturowany przez prawie 40 lat
- klasa B
- brakuje narratora, który ładnie by wszystko na koniec spuentował

OCENA:
7

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz