niedziela, 26 czerwca 2011

Potwór na zamku



Oglądając ten film, miałem wrażenie jakbym oglądał produkcję dużo starszą. Słabej jakości taśma, ograniczone efekty specjalne - to na pewno nie napawa optymizmem. Ale udało się bez tego stworzyć naprawdę wciągającą produkcję. Praktycznie od samego początku wyczuwamy, dziwny niepokojący klimat, który utrzymuje się do końca. Pogłębia to ciemna, wręcz wilgotna stylistyka, oraz przeniesienie akcji do Włoch. Amerykanie, którzy sami mają problemy rodzinne... w obcym państwie - są jakby dodatkowo odizolowani i zagubieni. A do tego pojawia się istota... która nastręcza dodatkowych problemów. Nie najważniejsze jest tu, co się dzieje... a co myślą postaci. Bo trudnych wyborów moralnych jest tu dużo. 


PLUSY:
- równy, gęsty klimat przez cały film

MINUSY:
- "gibkość i siła" - jak na kogoś, kto żyje w lochu torturowany przez prawie 40 lat
- klasa B
- brakuje narratora, który ładnie by wszystko na koniec spuentował

OCENA:
7

poniedziałek, 20 czerwca 2011

W sieci zła


Gregory Hoblit postanowił zrobić swoją wersję Harry'ego Angel'a. Uwspółcześniona z bardziej skomplikowanym rozwojem wydarzeń. Podobieństw jest całe mnóstwo, ale jedna różnica bardzo mi się spodobała - ilość bohaterów. Tutaj przypadkowe osoby grają główną rolę! Bo diabła, jako istoty pozacielesnej nie widzimy (ale za to możemy zobaczyć, co on widzi). Ta układanka ma więcej elementów, ale łatwiej ją rozwiązujemy. Wręcz całość mamy ułożoną od razu... ja wolę jednak coś długo rozgryzać. Kilka momentów jest naprawdę pięknych... szczególnie te, gdzie skupiono się na najważniejszych wartościach w życiu. A końcówka... każdy z widzów myśli o ludzkiej istocie... a tu takie zaskoczenie.


PLUSY:
- idealnie pokazana beznadziejność sytuacji
- życiowy

MINUSY:
- kręcony na taśmie, która mi bardzo nie odpowiada (większość filmów z lat 90tych)
- demon w ciele jest zbyt charakterystyczny - od razu poznajemy gdzie jest

OCENA:
8

sobota, 18 czerwca 2011

Still Life



 Bardzo chętnie zobaczyłbym pełnometrażowy film na podstawie wyżej pokazanego materiału. Jako filmik krótkometrażowy jest "ok", ale aż się prosi o dłuższą wersję. Miejmy nadzieję, że kiedyś wyjdzie.


PLUSY:
- realizacja
- trzyma w napięciu

MINUSY:
-

OCENA:
6

The Shrine



 Wreszcie jest! Chyba pierwszy horror, który w tak dużym stopniu przybliża widzom obraz Polski. Bardzo dużo kwestii jest mówione w naszym ojczystym języku. Ale... jak jest w rzeczywistości? Kanadyjski reżyser, chyba nigdy nie był w kraju nad Wisłą. Polska (cała Europa Środkowa) jest pokazana jako kraina tajemnicza, jakby jeszcze nieodkryta. Po przybyciu dziennikarzy, widzą oni całkiem co innego, czego moglibyśmy się spodziewać. Zamiast typowej polskiej wsi, widzimy jakąś wymarłą osadę. Gdzie ludzie to tajemniczy dziwacy. Poczułem się, jakbym cofnął się kilka wieków wstecz! Pomysł na fabułę - nie jest zły. Ale brakuje dobrego rozwinięcia. Po prostu brakło pomysłów... może o tym świadczyć wykorzystanie fajnych elementów z innych horrorów. Czyli tzw. zrzynka, z tego, co było wcześniej (podobnie jak w "House" (2008)). Nawet całkiem niezła końcówka, nie dźwiga tego filmu.

PLUSY:
- scena ucieczki przez las
- niezła końcówka
- wreszcie horror, z akcją osadzoną w Polsce i o Polakach
- figura we mgle

MINUSY:
- Polska w tym filmie to kraj zaściankowy
- kwestie mówione po polsku, są niezrozumiałe i nienaturalne
- budżetówka

OCENA:
4

wtorek, 14 czerwca 2011

May



 Świat atakują kosmici... echh, to nie ten film... chociaż...


 Pierwsze słowo, które narzuca nam się po obejrzeniu, to: freaky. Wszystkie postaci, które widzimy nie są normalne... znaczy się typowe. Nie ma tu jakiejś dziewczyny, czy jakiegoś chłopaka - jest wariatka i facet dziwak. Postaci drugoplanowe też nie są zwyczajne :D Dodajmy również to, że reżyser bardzo (za bardzo?) podkreśla tą inność. Miało to wprowadzić efekt taki, że film będzie inny, świeży. A jak jest? Totalnie, nie odczuwamy żadnych emocji odnośnie zachowań bohaterów - bo przecież, to nie my. Tak jakbyśmy oglądali kosmitów ... nieee - przecież kosmici są ciekawi ;p Inaczej: było mi całkowicie obojętne, co dalej stanie się na ekranie. To nie jest przelukrowana, kolejna historyjka miłosna. To jest maksymalnie dziwne lovestory. 


PLUSY:
- poczta głosowa Adama
- zestreczowany, zmrożony kociak xD

MINUSY:
- zabójczy strzał popielniczką
- May, zarzyna wręcz perfekcyjnie - nikt nie odważy się jej podskoczyć
- słaby tytuł... lepszy byłby np. "Krawcowa".... albo jeszcze lepsze: "Jednooka krawcowa" xD
- właściwie po co jest ten film?

OCENA:
3

czwartek, 2 czerwca 2011

Tamara



Pierwsze co nasunęło mi się na myśl po obejrzeniu, to podobieństwo do serialu "Czarodziejki". Podobna tematyka, tylko że brak tego humoru - który, przesądzał o sukcesie tej młodzieżowej produkcji. "Tamara" to film, który wzbudza dosyć duże emocje, ale są to emocje spowodowane niesamowicie idiotycznymi zachowaniami. Również efekty specjalne, bardziej przypominają te z budżetowego serialu, niż z ambitnych filmów. Ale historie miłosne - zawsze się dobrze sprzedają. Jakbyś się zachował, gdybyś kogoś zabił lub zobaczył... sic!... martwą osobę? Postaci z tego filmu, są tak 'wylajtowani' że przyjmują wszystko to 'na klatę'. Albo czarowanie za pomocą dotyku policzka - takie coś, mnie nie przekonuje.


PLUSY:
- ucinanie języka
- trzyma w napięciu

MINUSY:
- płytki
- efekty
- aktorstwo

OCENA:
4