sobota, 9 kwietnia 2011
Stygmaty
Naprawdę wielki film. Najciekawszą charakterystyczną cechą jest jakby ukazanie nam samych symboli. To one grają tu główną rolę. Mamy tak jakby zderzenie ze sobą nowoczesnego młodzieżowego świata z chłodnym i tajemniczym obrazem Kościoła (co ciekawe, później te 2 światy ze sobą się zazębiają). Czy pokazanie nam nieco innego wizerunku księdza. Ten film chce do nas przemawiać bardziej niż w sposób tylko obrazkowy. Chce zwrócić uwagę, także na inne elementy, np. zapach. W czasie oglądania wręcz czujemy zapach kwiatów! A zdjęcia i spowolnienia - są wręcz niesamowite.
PLUSY:
- zdjęcia
- montaż
- muzyka
- reżyser ciągnie nas za rękę i pokazuje wszystkie smaczki, które nam przygotował
MINUSY:
- drobne przestoje w fabule
OCENA:
10
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz