niedziela, 22 maja 2011

Dom na Przeklętym Wzgórzu



 Absolutnie tego się nie spodziewałem! Od samego początku film zabiera nas w dziwny i pokręcony świat zjawisk, których normalnymi nikt by nie nazwał. Tu nie ma czasu na zbędne elementy - każda minuta jest ważna. Nie poznajemy dokładnie każdej osoby, nie ma delikatnego wprowadzenia w fabułę. Zabawa zaczyna się od samego początku - czyli czołówki. Od czasu obejrzenia Casino Royale (http://bit.ly/lggy7k), ta z "Domu" zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Później retrospekcja - chyba najlepsza część filmu. Najciekawsze jest chyba jednak to, że to co widzimy nie zawsze jest prawdą. Np. ożywają ludzie, którzy (zgodnie z logiką) powinni być martwi. Sądzę, że większość wydarzeń z filmu opiera się tu na oszustwie. Schemat jest banalny - zamknięte osoby w domu, muszą się z niego wydostać. Ale realizacja - mistrzowska. Po prostu - jest to klasyczny horror, ze wszystkimi charakterystycznymi dla tego gatunku elementami. 

PLUSY:
- czołówka
- obsada
- zdjęcia
- scenografia
- kiczowatość (akurat tutaj mi się podobała)
- wesołe miasteczko :D

MINUSY:
- czasami za bardzo efekciarski
- cover Eurythmics
- zbyt nachalne reklamy marek

OCENA:
9

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz