środa, 19 czerwca 2013

S-VHS



 Gdy dowiedziałem się, że powstaje kontynuacja filmu VHS - wyczekiwałem momentu, aż będę mógł zapoznać się z tą produkcją. Pierwsza część jest świetna. Brad Miska - pomysłodawca, znalazł coś czego w filmowym horrorze jeszcze nie było. I ta innowacyjność jest największym plusem tej (już) serii.
 A zaczyna się naprawdę świetnie - widzimy nagrywanie kamerą (naręczną oczywiście) scen łóżkowych (zdrada) i płynnie przechodzimy do centrum wydarzeń, czyli ciemnego pokoju z uruchomionymi telewizorami i porozrzucanymi kasetami VHS.

film podzielono na następujące sekwencje:

"TAŚMA 49"
 Jest to główne nagranie, w trakcie są wplecione pozostałe. 

"FAZA I BADANIA KLINICZNE"
 Kamera jest zamontowana w oku (sic!) głównego bohatera. Jest to najsłabszy filmik, z tych które obejrzymy. Na uwagę zasługuje ciekawa praca kamery i to, że główną rolę gra sam reżyser tego filmiku.

"PRZEJAŻDŻKA W PARKU"
 Ogólne wykonanie nieco tandetne. Charakteryzacja stoi na niskim poziomie, a niektóre elementy są wręcz śmieszne (np. przemiana turystów - nawet w końcówce ten obrazek jest pokazany). Ale za chwilę wesoła gromadka przechodzi na przyjęcie urodzinowe - i tam się będzie działo! Dostajemy kilka dodatkowych kamer (w kluczowym momencie) w scenach, które powinny stać się niezapomniane, jeśli chodzi o ten gatunek filmowy. Na końcówkę warto czekać - można się oblizać z zachwytu, po prostu piękne!

"BEZPIECZNA PRZYSTAŃ"
 Bezapelacyjnie najlepsza sekwencja filmowa. Jeśli miałbym wskazać najlepsze przedstawienie sennego koszmaru - to mój wybór padłby na "Bezpieczną przystań". Napiszę więcej - to jest jedna z najoryginalniejszych wizji piekła (chociaż cały czas, jest tam mowa o niebie). Długo nie mogłem dojść do siebie po tej sekwencji, a myślę o niej po dzień dzisiejszy.

"NOC POZA DOMEM UPROWADZENIE PRZEZ OBCYCH"
 Kamera zza uszów psa - prawda, że innowacyjne ;D I to pies jest głównym kamerzystą. W scence wątki humorystyczne mieszają się z atakiem kosmitów. Klasyczny "teen survival" z ciekawymi sylwetkami obcych.


 Napisy końcowe, to zbiór najciekawszych scenek z całego filmu - warto też obejrzeć. Po obejrzeniu czułem niepohamowaną satysfakcję. Satysfakcję z odkrycia "dania", nieco nieznanego w Polsce, ale niesamowicie "smacznego". Liczę na część trzecią... i Bon Appetit!

*tłumaczenie sekwecji nie jest oficjalne (moje)
★★★★★★★★

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz